Pasja, namiętność, żądza. Często nie jesteśmy w stanie tego kontrolować. Jednak po namiętnym pocałunku może pozostać ślad, tzw. malinka. Czym dokładnie są malinki? Jak uniknąć ich powstawania? W jaki sposób pozbyć się tych śladów? Oto kilka wskazówek.
Malinka to nic innego jak zwykły krwiak. Powstaje on w wyniku uszkodzenia naczyń krwionośnych. W wyniku „zassania” krew, która normalnie krązy w naczyniach, dostaje się pod skórę i tworzy mało estetyczny ślad. Początkowo malinka ma kolor intensywnie czerwony, a w miarę upływu czasu – podobnie jak siniak – zmienia barwę.
Najczęściej malinki powstają na szyi i w jej okolicach. Skóra jet tam cienka i podatna na tego typu uszkodzenia. Oddając się pieszczotom w tych okolicach należy jednak uważać – mocne zassanie skóry w tej okolicy może być przyczyną uszkodzenia tętnicy, a w dlaszej konsekwencji – powstanie zatoru. Takich sytuacji powinny szczególnie unikać osoby chore na miażdżycę.
To ile malinka utrzyma się na skórze zależy od siły, a z jąką została zassana skóra. Jeśli więc decydujemy się na takie pieszczoty – najlepiej malinkę wykonać w miejscu, które na co dzień nie jest eksponowane. Jednak co w sytuacji, gdy poryw namiętności spowodował powstanie malinki w miejcu widocznym? I na to jest rada. Najskuteczniejszym sposobem zastosowanie korektora w zielonym odcieniu, który powinien zamaskować zaczerwienienia. Malinkę można również zasłonić apaszką czy szalikiem. Warto zastosować też metody domowe – okłady chłodzące, suplementy z witaminą K, maść z arniką.